Ostatnie miesiące minęły pod znakiem wysokiej inflacji. Mimo prognoz, 2023 rok nie zaczął się lepiej. W marcu nastąpiły kolejne – wyższe niż przypuszczali analitycy – spadki. Sytuacja stwarza ryzyko recesji. Spadek sprzedaży i produkcji wskazuje na wyhamowanie gospodarki. Mimo że najgorsze już raczej za nami, poprawa sytuacji może szybko nie nastąpić.
Dane z marca 2023 nie są optymistyczne
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane, zgodnie z którymi spadek sprzedaży detalicznej po korekcie o inflację w Polsce rok do roku wyniósł o 7,3 proc. W przypadku produkcji przemysłowej nie było lepiej. Spadek to 2,9 proc.
Nie zmienia się również sytuacja na rynku pracy. Liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw rośnie wolniej, niż prognozowano (0,5 proc. rok do roku). W marcu doszło do zmniejszenia zatrudnienia o 9,2 tys. etatów w stosunku do poprzedniego miesiąca.
W kolejnych okresach możemy się spodziewać spadku inflacji konsumenckiej. Wszystko dlatego, że w marcu obniżyła się inflacja producencka (10,1 proc. rok do roku, czyli mniej, niż zakładano). Należy jednak pamiętać, że presja inflacyjna cały czas występuje.
Jaki jest stan polskiej gospodarki?
Polskie PKB spada. W I kwartale 2023 roku szacowano, że wynosi 1,5 proc. rok do roku i nic nie wskazuje, aby wskaźnik miał się poprawić. Nawet prognozowane lepsze wyniki w IV kwartale 2023 nie pozwolą uniknąć dalszych spadków.
Eksperci wskazują, że może nas czekać techniczna recesja, czyli spadek PKB okres do okresu przez minimum 2 kwartały z rzędu. Ryzyko zanotowania wyników niższych niż prognozy w zakresie PKB dla 2023 roku jest realne. Mimo to – nawet gdyby doszło do takiej sytuacji – aktualnym scenariuszem pozostaje ten zakładający miękkie lądowanie polskiej gospodarki. W takim przypadku niska, ale dodatnia dynamika wzrostu PKB nie przyczyniłaby się do znaczącego wzrostu bezrobocia. Na ten moment skutków recesji nie widać mocno na rynku pracy, co jest bardzo pozytywne dla Polaków.
Co dalej ze stopami procentowymi w 2023 roku?
Od października 2022 stopy procentowe są utrzymywane na takim samym poziomie (6,75 proc.). Mimo oczekiwań społeczeństwa co do obniżek analitycy wskazują, że nie powinny one nastąpić do końca roku. Mimo silnego wyhamowania koniunktury realnym scenariuszem pozostaje uniknięcie dalszych podwyżek.
Odpowiedzią na wysoką presję cenową i znaczną inflację powinna być restrykcyjna polityka RPP. Pierwsze obniżki stóp procentowych mogą mieć miejsce dopiero w 2024 roku.